Upadek Credit Suisse i rosnący niepokój w sektorze bankowym. Jak wpływa na ceny złota?
W niedzielę 19 marca szwajcarski bank UBS przejął upadającego konkurenta – Credit Suisse. Celem tej operacji było uniknięcie paniki wśród inwestorów i niedopuszczenie do szerszego kryzysu. Zaledwie tydzień wcześniej zamknięto dwa regionalne banki w USA. Podczas gdy akcje banków i szeroko rozumiane nastroje na giełdach spadają, ceny złota idą gwałtownie w górę. Co warto wiedzieć o obecnym kryzysie bankowym i jak wpłynie on na ceny złota?
Skąd wzięła się panika w sektorze bankowym w marcu 2023?
Niepokój na rynkach pojawił się w pierwszej połowie marca po upadku dwóch regionalnych banków w USA – Silicon Valley Bank i Signature Bank. Pierwszy z nich (skupiający klientów z Doliny Krzemowej) został zamknięty 10 marca, drugi (związany z rynkiem kryptowalut) dwa dni później. SVB to 16. co do wielkości bank USA i pierwszy w tej skali, który upadł od czasów kryzysu w 2008 roku, co mocno wystraszyło inwestorów.
Credit Suisse jest bankiem nieporównywalnie większym, zaliczanym do grupy podmiotów „zbyt dużych, by upaść”. Jego rzeczywisty upadek rozlałby się na cały sektor finansowy, powodując duże perturbacje – utratę środków przez inwestorów i wielu interesariuszy, spadek zaufania i wycofywanie depozytów, czy wyprzedawanie akcji kolejnych banków. Taką spiralę trudno zatrzymać, dlatego banki centralne i rządy – pamiętające mechanikę kryzysu z 2008 roku – starają się reagować możliwie szybko.
Problemy Credit Suisse obserwowaliśmy od wielu miesięcy, jednak to właśnie w marcu – na fali niepokoju podbitej upadkiem banków amerykańskich – bank znalazł się na równie pochyłej. 15 marca jego wycena na giełdzie spadła o 30% w wyniku masowej sprzedaży akcji przez inwestorów. Tego dnia pierwszy raz w swojej historii bank został wyceniony poniżej 10 mld dolarów. Mimo wsparcia ze strony Szwajcarskiego Banku Centralnego w kolejnych dniach, notowania wciąż szybko spadały. Już w niedzielę 19 marca za niewielki ułamek swojej wcześniejszej wartości (około 3,2 mld dolarów), Credit Suisse został przejęty przez największy szwajcarski bank – UBS, pod warunkiem wsparcia płynnościowego (w wysokości około 100 mld franków) przez Bank Centralny.
Właściciele obligacji nie odzyskają zainwestowanych pieniędzy
Mimo błyskawicznej weekendowej akcji przejęcia Credit Suisse rynek nie w pełni się uspokoił. Duże kontrowersje wzbudził fakt, że po przejęciu przez UBS umorzono ponad 16 mld franków długu z obligacji AT1 (to około 17 mld dolarów). W praktyce oznacza to, że posiadacze tych instrumentów stracili wszystkie zainwestowane pieniądze. Jest to duże zaskoczenie, ponieważ w sytuacji bankructwa posiadacze obligacji zwykle traktowani są preferencyjnie względem akcjonariuszy (długi spłaca się przed zobowiązaniami wobec właścicieli akcji). Tymczasem w przypadku Credit Suisse to akcjonariusze otrzymają ponad 3,22 mld dolarów – nie zostaną z niczym, jednak wciąż będzie to istotnie mniej, niż zainwestowali.
Wielu ekspertów wskazuje, że takie działanie jeszcze bardziej ograniczy zaufanie do sektora bankowego i spowoduje dalszy odpływ kapitału z banków (ponieważ obligacje bankowe nie będą traktowane jako pewna inwestycja). Zaraz po ogłoszeniu decyzji o umorzeniu obligacji Credit Suisse, obligacje AT1 emitowane przez inne duże banki europejskie, straciły na wartości około 10%.
Wszystko to jest przykładem ryzyka związanego z systemem finansowym. Upadek banku wiąże się zwykle z utratą zainwestowanych tam środków – i może to dotyczyć również instrumentów/sposobów inwestowania uznawanych wcześniej za względnie bezpieczne.
Utrata pieniędzy przez inwestorów w USA
Upadek Silicon Valley Bank także dla inwestorów w USA oznaczał początkowo utratę znacznej części kapitału. Amerykańskie instytucje regulujące sektor gwarantują możliwość odzyskania środków zgromadzonych w banku do 250 000 dolarów. Tymczasem ponad 80% depozytów SVB istotnie przekraczało tę kwotę. Regulator pod naciskiem inwestorów z Doliny Krzemowej zdecydował się na nadzwyczajną interwencję i umożliwił odzyskanie wszystkich pieniędzy.
Nie można jednak oczekiwać tego rodzaju ratunku w przypadku każdego banku tracącego płynność. Gdy dojdzie do bankructwa, depozyty poza ustawowym limitem z ogromnym prawdopodobieństwem nie zostaną odzyskane. Dlatego też często w momentach kryzysowych obserwujemy tzw. bank run (dosłownie: bieg na bank) – masowe wycofywanie depozytów, co prowadzi do utraty płynności banków i ostatecznie pogłębia kryzys.
Kryzys bankowy 2023 a ceny złota – wzrost ceny kruszcu o 8,5% w kilkanaście dni
10 marca 2023 – a więc po upadku Silicon Valley Bank – ceny złota zaczęły intensywnie rosnąć. Poszybowały z 1 829 dolarów za uncję 10 marca do 1 984 dolarów 21 marca (wzrost o prawie 8,5% w 11 dni). Dzień wcześniej przekroczono na chwilę granicę 2 000 dolarów za uncję – taką cenę obserwowaliśmy ostatnio rok temu, w szczycie paniki związanej z wybuchem wojny w Ukrainie.
Ceny złota 21.02-21.03.2023, źródło: bullionvault.com
Trudno przewidzieć, jak będzie rozwijać się sytuacja w sektorze bankowym i szerzej: w globalnej gospodarce, ale z dużym prawdopodobieństwem można założyć dalszy wzrost cen złota, które jako bezpieczna przystań inwestorów będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem. Tendencję tę podbija dodatkowo wciąż wysoka inflacja (złoto pozwala zachować siłę nabywczą pieniądza w czasie) i napięcia geopolityczne w Europie.
Fizyczne złoto inwestycyjne jest niezależne od systemu bankowego – właściciel przechowuje je w wybranym przez siebie miejscu, które samodzielnie kontroluje. Upadek banku nie oznacza zatem utraty środków. Złoto jest też walutą uniwersalną – jest rozpoznawalne na całym świecie i wszędzie uznaje się jego wysoką wartość. Można więc wymienić je na inne waluty lub określone dobra bez straty. Fizycznych kruszców nie dotyczy też ryzyko walutowe (wyceny konkretnych walut mogą gwałtownie spaść w związku z wieloma różnymi czynnikami, np. zmianą sytuacji geopolitycznej w regionie, czy negatywną oceną rynków i związanym z tym odpływem inwestycji).
Złoto jest zasobem ograniczonym i nie można go „dodrukować” – tak jak pieniędzy niezbędnych do ratowania gospodarek w przypadku kryzysu, dlatego inwestorzy nie mają obaw o stabilność cen kruszców.
Trend wzrostowy cen złota wynika też z faktu, że zasoby kruszcu na świecie szybko się kurczą. Szacuje się, że już za 20-30 lat wszystkie znane nam złoża zostaną wyeksploatowane. Z każdym rokiem rosną też koszty wydobycia. Jednocześnie popyt na ten metal szlachetny jest niezmiennie bardzo wysoki.
Zainteresowanie złotem rośnie w momentach kryzysowych
Skokowe wzrosty cen złota obserwowaliśmy przy różnego typu kryzysach w przeszłości. Obrazowe przykłady z ostatnich lat to przede wszystkim:
Globalny kryzys gospodarczy w 2008 roku – wzrost ceny z około 730 USD/oz w październiku 2008 do około 905 USD/oz w styczniu 2009. Intensywny wzrost był kontynuowany aż do 2011-2012 roku, gdzie w szczytowym momencie za uncję złota trzeba było zapłacić już 1 830 USD.
Pandemia COVID-19 – między marcem a lipcem 2020 ceny złota wzrosły o ponad 17%, by na przełomie lipca i sierpnia 2020 na krótki czas przebić kwotę 2 000 USD za uncję.
Napaść Rosji na Ukrainę – tylko między 21.02 a 7.03.2022 ceny złota wzrosły o ponad 8% (w lutym 2022 na chwilę przekraczając granicę 2 000 USD/oz).
Mimo okresowych wahań, w ujęciu długoterminowym ceny złota charakteryzuje stabilny, wyprzedzający inflację wzrost, co pokazuje wykres z ostatnich 20 lat:
Ceny złota z ostatnich 2003-2023, źródło: bullionvault.com.
Ceny królewskiego kruszcu są najczęściej niższe przed wystąpieniem kryzysu i stopniowo rosną w miarę oczekiwań rynku co do pogorszenia się sytuacji. Im większa niepewność na temat przyszłej sytuacji gospodarczej, tym większe zainteresowanie kruszcem. Efektem skokowego wzrostu popytu jest zwykle skokowy wzrost ceny. Chcąc zainwestować w złoto, warto wybierać moment przed nadejściem perturbacji w globalnej gospodarce lub czas, gdy kryzys dopiero się rozwija i ceny nie wzrosły jeszcze bardzo mocno.
Warto też pamiętać, że nawet przy bardzo mocnym trendzie wzrostowym pojawiają się krótkotrwałe spadki. Wykorzystując dobry moment, można kupić kruszec relatywnie tanio.